Wyborcza: Gizela Jagielska miała przejść do innego szpitala, ale dyrekcja wycofała ofertę

Dobra decyzja szpitala.Cichy spokojny szpital na uboczu nie chce sobie robić gnoju.

Doktor Jagielska to bardzo dobry lekarz. Szkoda, że tak nią pomiatacie. Mam nadzieję ,że wróci do Oleśnicy razem ze swoim mężem. Szpital bardzo dużo straci po odejściu tych lekarzy.

Do ateista: słuchaj, no to porwij takich jak ty antilife i stańcie murem w obronie w obronie waszej lekarki. Zorganizuj ogólnopolską albo chociaż regionalną manife, może zacznij drukować billboardy informacyjne, że tak twoim zdaniem nie może być. Po co emitować na forum swoje przemyślenia, bierz się do roboty i działaj. Prolife nakręcili film i robią pikiety, może ty skrzyknij antilife i też pokażcie, że coś umiecie poza obrażaniem swoich oponentów na forach i nawoływaniem do likwidowania niepełnosprawnych dzieci. Szkoda twojego czasu i intelektu na pyskówki z prolife na mojaolesnica. Do dzieła!

Do @ona. To ja tobie i twoim bliskim życzę takiego stanu w jakim był ów płód. Powtarzam takim nawiedzonym jak ty . Mama okazała miłosierdzie . Mama i pani Gizela dokonały tego za zgodą i akceptacją boga. On chciał je doświadczyć.

Braun zrobił robotę, widać można dbać i otaczać opieka najmłodszych.

@Ona- z pewnością gdy bardzo boli cię głowa to nigdy nie wzięłaś tabletek przeciwbólowych więc zastanów się o czym w ogóle piszesz.

Macie urok Oleśnickich smaków.

Do Ccc. Lamliwosc kosci typ III. Ta dziewczynkę mi najłatwiej znaleźć ale są dzieci w jeszcze gorszym stanie bo oprocz typu III mają jeszcze np wodogłowie i nadal chca żyć. Pomimo bolu wciaz się uśmiecham https://www.siepomaga.pl/madzia-sulka Tacy tez chca żyć. Mama podjęła decyzję przede wszystkim z uwagi na siebie, swoją rodzinę ale nie wiemy czy starszy Krzys bedzie tez tak myslal w przyszłości i czy matka będzie zawsze uważała że tak było lepiej.

Ernest po co ci klaka?

@U.A- Najłatwiej ferować wyroki, kiedy patrzy się z boku i nie ma się pojęcia, z czym ta rodzina naprawdę się mierzyła. To nie była ?jedna choroba?, tylko letalna wada genetyczna ? łamliwość kości typu III, w której każde poruszenie oznacza ból, kolejne złamania i cierpienie, a szans na przeżycie i godne życie po prostu nie było. To nie była decyzja z ?zimną krwią?, tylko dramatyczny wybór między przedłużaniem agonii a oszczędzeniem dziecku niewyobrażalnego bólu. O takich decyzjach nie decydują komentarze w internecie, tylko lekarze, rokowania i realne cierpienie dziecka. Piękne historie o bohaterstwie są wzruszające, ale każdy przypadek jest inny. Porównywanie dziecka, które miało szansę żyć, do dziecka skazanego na krótkie życie w ciągłym bólu, jest po prostu nieuczciwe. Jeśli ktoś chce moralizować, to proponuję zamiast komentarzy pójść do hospicjum perinatalnego albo zakładu opiekuńczego i zobaczyć, jak wygląda cierpienie dzieci i ich rodziców na co dzień. Nawet na godzinę. Wtedy łatwiej zrozumieć, że miłość czasem polega nie na ?za wszelką cenę?, tylko na ochronie przed cierpieniem. Ręce naprawdę opadają, gdy ktoś bez wiedzy i empatii decyduje w komentarzu, jak inni mają żyć i jakie piekło powinni przejść. Obudz się.