Treść: @U.A- Najłatwiej ferować wyroki, kiedy patrzy się z boku i nie ma się pojęcia, z czym ta rodzina naprawdę się mierzyła. To nie była ?jedna choroba?, tylko letalna wada genetyczna ? łamliwość kości typu III, w której każde poruszenie oznacza ból, kolejne złamania i cierpienie, a szans na przeżycie i godne życie po prostu nie było.
To nie była decyzja z ?zimną krwią?, tylko dramatyczny wybór między przedłużaniem agonii a oszczędzeniem dziecku niewyobrażalnego bólu. O takich decyzjach nie decydują komentarze w internecie, tylko lekarze, rokowania i realne cierpienie dziecka.
Piękne historie o bohaterstwie są wzruszające, ale każdy przypadek jest inny. Porównywanie dziecka, które miało szansę żyć, do dziecka skazanego na krótkie życie w ciągłym bólu, jest po prostu nieuczciwe.
Jeśli ktoś chce moralizować, to proponuję zamiast komentarzy pójść do hospicjum perinatalnego albo zakładu opiekuńczego i zobaczyć, jak wygląda cierpienie dzieci i ich rodziców na co dzień. Nawet na godzinę. Wtedy łatwiej zrozumieć, że miłość czasem polega nie na ?za wszelką cenę?, tylko na ochronie przed cierpieniem.
Ręce naprawdę opadają, gdy ktoś bez wiedzy i empatii decyduje w komentarzu, jak inni mają żyć i jakie piekło powinni przejść. Obudz się.
