Treść: Do Anna: czy dobrze rozumiem, że w twoim wyobrażeniu kobieta po aborcji emanuje godnością? Wpisz w wyszukiwarce "Żałuję swojej aborcji", poczytaj wypowiedzi na forum i wyleczysz sie szybko z takiego myślenia. Ciąża powoduje realne zmiany w mózgu mające przygotować kobietę do opieki nad dzieckiem (słyszałaś może o "baby brain"?). Naiwnością albo bardzo złą wola jest uważać, że mózg kobiety zapomni o dziecku, bo nie zapomni. Dlatego absolutną prawdą jest, że w niewiadomo jak trudnej sytuacji życiowej aborcja to ZAWSZE najgorsze rozwiązanie. Bo tu podnosi się rękę na samą naturę, a z matką naturą jeszcze nikt nie wygrał. Aborcja=syndrom poaborcyjny. Syndrom poaborcyjny=prawdziwe, realne piekło kobiety.