Treść: Pani X i pani Y pracujące w jednej firmie wzięły w poniedziałek opiekę na dziecko (należy się każdemu rodzicowi).
We wtorek wróciły do pracy. Szef poinformował o bardzo ważnymi projekcie i poprosił, żeby od wtorku do piątku zostały 2h dłużej. Pani X się zgodziła, Pani Y nie, bo nie ma z kim dziecka zostawić. Pani X pracowała zatem od wtorku od 8 do 18 (po 2 h więcej), a Pani Y od 8 do 16. Przed wypłatą szef poinformował panią X, że nie zapłaci jej za dodatkowe 8h, bo w poniedziałek miała opiekę i w sumie nie przepracowała 40h w tygodniu. Pani X zarobi zatem tylko samo co Pani Y, mimo iż pracowała o 8h więcej. Takie cuda zafundowali urzędnicy. Czy jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie? Czy jest to sprawideliwe i uczciwe?