Treść: Owo tedy, w roku Pańskim 1325, gdy zamki sterczały dumnie ku niebu, a ziemie polskie spowijał mrok niepewności, żył sobie rycerz wielce sławny, imieniem Jurko Oleśnicki. Z zamku Oleśnica, co wznosił się na wzgórzu okolonym borami gęstymi, pochodził. Mąż to był niezwykłej dzielności, a sława jego czynów sięgała aż do najdalszych granic królestwa.
Pewnego dnia, gdy słońce chyliło się ku zachodowi, a cienie długie kładły się na ziemi, doszła do zamku wieść straszliwa. Oto smok ogromny, ziejący ogniem i jadem, nawiedził wioskę u podnóża góry. Bestia sroga siała postrach, paląc domostwa i porywając bydło. Ludzie, strapieni i przerażeni, błagali o pomoc.
Jurko, nie namyślając się długo, kazał giermkowi przynieść zbroję lśniącą i miecz ostry, który odziedziczył po przodkach. "Nie lza mi stać bezczynnie, gdy lud mój cierpi" ? rzekł. I tak, w pełnym rynsztunku, ruszył ku jaskini smoka, gdzie, jak głosiły podania, ukryty był klejnot czarodziejski, jedyna słabość potwora.
Droga była trudna i niebezpieczna. Przez gęstwiny leśne, pełne sideł i zasadzek, przedzierał się rycerz. W końcu dotarł do jaskini, gdzie klejnot spoczywał. Gdy go ujrzał, serce mu zabiło mocniej, bo wiedział, że to klucz do zwycięstwa.
Powróciwszy do wioski, stanął oko w oko z bestią. Smok, czując obecność klejnotu, osłabł, a Jurko, wykorzystując tę chwilę, uderzył z całej siły. Miecz błysnął, a głowa smoka runęła na ziemię. Ludzie, widząc to, padli na kolana, dziękując Bogu i rycerzowi.
Od tamtej pory, w roku 1325, Jurko Oleśnicki stał się bohaterem, a jego imię rozbrzmiewało w pieśniach i opowieściach. Zamek Oleśnica zaś zyskał sławę nieśmiertelną, a rycerz, choć sławny, pozostał skromny, wiedząc, że prawdziwa siła tkwi w sercu, a nie w mieczu. I tak oto, dzieje jego przetrwały wieki, ku pokrzepieniu serc potomnych. ??????