Dzisiaj przed godziną 8 do jednej z pracownic oleśnickiego szpitala zadzwonił nieznany mężczyzna i poinformował, że na terenie placówki znajduje się ładunek wybuchowy. Pilnie wezwano policję.
- Na miejsce skierowano psa tropiącego i policyjnych specjalistów od ładunków wybuchowych. Zgłoszenie nie zostało potwierdzone, nie było też konieczności ewakuacji placówki. Obecnie nasze działania zmierzają do tego, aby ustalić i zatrzymać osobę, która zadzwoniła z fałszywą informacją o rzekomo podłożonym ładunku wybuchowym - powiedziała nam asp. szt. Bernadeta Pytel, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy.
Niewykluczone, że sytuacja ma związek z ostatnimi doniesieniami o aborcji wykonanej w dziewiątym miesiącu ciąży. W sprawie wykonywanych zabiegów niedawno interweniował tam europoseł i kandydat na prezydenta Grzegorz Braun oraz poseł Roman Fritz. Razem ze swoimi zwolennikami blokowali możliwość opuszczenia sekretariatu lekarce i wicedyrektor szpitala Gizeli Jagielskiej. Sprawa jest w prokuraturze.
rd
Komentarze (34)
Nie zadziwiło by mnie to że to zadzwonił Grzegorz Braun bo to największy Polski dureń gaśnicę użył to i wywołał alarm bombowy
ZgłośNapiszcie jeszcze ze 20 "artykolow" to na bank wszystko ucichnie. Co tam pacjenci szpitala jak się portalik klika....
Zgłoświęcej nagłaśniajcie wizyty takich oszołomów jak Braun i jego kamaryla i nie dziwcie się później z efektów w postaci ksenofobii. Szpital musi być miejscem, w którym i w pobliżu którego jest zakaz jakichkolwiek manifestacji za lub przeciw życiu
Zgłoś