reklama
reklamareklamareklamareklama
Dziś jest niedziela, 5 maja. Imieniny Ireny, Waldemara, Piusa.
14℃
(zachmurzenie duże). Zobacz prognozę pogody

Potrzeba aż 2 mln złotych na leczenie Alanka w USA! Zapraszamy też na festyn

Aktualności25.04 o 10:00Komentarze Facebooka
W najbliższą niedzielę na placu Zwycięstwa odbędzie się festyn charytatywny dla czteroletniego Alanka Stępnia z Oleśnicy. Można mu też pomóc poprzez przekazanie darowizny!



W niedzielę, 28 kwietnia na placu Zwycięstwa w Oleśnicy odbędzie się festyn charytatywny dla Alanka. Potrzeba aż 2 mln złotych na leczenie tego czterolatka w USA. - środki zebrane podczas festynu wesprą zbiórkę na leczenie Alanka Stępnia, zmagającego się z neuroblastomą - czytamy w opisie wydarzenia.

W programie przewidziano m.in. grilla, dmuchańce, watę cukrową, popcorn, licytacje, pokazy służb mundurowych, pokaz ratownictwa medycznego oraz wiele animacji. O oprawę muzyczną zadba DJ Grelo. Całość potrwa od godziny 14 do 20.

* * *

Chciałabym, by było inaczej... Chciałbym usłyszeć, że to wszystko nieprawda, że mój synek nie umiera, a diagnoza lekarzy to wielka pomyłka. W jednej chwili straciłam niemal cały mój świat.

18 października obchodziliśmy 4. urodziny Alanka. Były kulki, balony, dużo dzieci i dużo zabawy. Nic nie zapowiadało tego, że za chwilę spotka nas taka tragedia. Nie mieliśmy nawet jak się na nią przygotować...

Pod koniec października u Alanka zauważyłam guza w okolicy łuku brwiowego. Mój synek zawsze był bardzo energicznym dzieckiem, dlatego założyłam, że zwyczajnie gdzieś się uderzył – w końcu to 4-latek.

Po kilku dniach guz, zamiast się zmniejszać, robił się coraz większy. Zaniepokojeni udaliśmy się do internisty, który po dokładnym zbadaniu synka i analizie bardzo dobrej morfologii uznał, że wszystko jest w porządku. Potwierdził, że prawdopodobnie Alanek musiał się w coś uderzyć. Ze skierowaniem do okulisty opuściliśmy gabinet.

Na kontrolną wizytę umówiliśmy się dopiero na poniedziałek, ale niestety w trakcie weekendu guz zwiększał się na tyle szybko, że zaczął deformować i zamykać oczko Alanka. Postanowiliśmy nie czekać i zabrać czym prędzej synka na SOR.

Na miejscu lekarze nie stwierdzili żadnych dolegliwości okulistycznych. Uspokojeni siedzieliśmy na korytarzu, oczekując na dokumentację medyczną. Jeden z przechodzących właśnie lekarzy, zwrócił na nas uwagę. Podszedł do Alanka i zapytał, czy może zbadać guza, bo go coś bardzo zaniepokoiło. Po chwili oznajmił nam, że natychmiast mamy udać się na tomograf, a on za chwilę przybiegnie ze skierowaniem.

Byliśmy bardzo zaskoczeni. Alanka przyjęto na oddział i przeprowadzano wszystkie badania. Czekaliśmy na wyniki, rozmyślając, jaki smak lodów za chwilę zjemy. Obiecałam synkowi, że resztę popołudnia spędzimy, tak jak on będzie chciał.

W końcu przyszli do nas lekarze. Poprosili, bym na chwilę usiadła. “Pani syn ma guza” – dodał jeden z lekarzy. Roześmiałam się w głos – “przecież to widzę na własne oczy” – powiedziałam. “Pani, źle nas zrozumiała. Alanek ma 20 cm guzów w nadnerczach, a zgrubienie na czole to przerzut. To nowotwór złośliwy, przykro nam”.

Nic więcej nie pamiętam. Obudziłam się po kilku minutach, leżąc w szpitalnym łóżku. Zemdlałam. Nie mogłam uwierzyć w słowa lekarzy. Przecież za chwilę mieliśmy iść razem na lody, a potem na spacer… Nikt z nas nie spodziewał się, że życie Alanka jest w takim niebezpieczeństwie.

Neuroblastoma IV stopnia zaczęła siać spustoszenie w nadnerczu, stamtąd dawała przerzuty do oczodołu i zatoki szczękowej oraz szpiku. W związku z tym lekarze natychmiast podjęli decyzję o wdrożeniu intensywnego leczenia. Alan został objęty najcięższym protokołem.

Od momentu przyjęcia pierwszej chemii nie ma takiego dnia, by nie cierpiał. W ciągu kilku dni zmienił się tak bardzo, że nie poznawała go najbliższa rodzina, nie poznawałam go nawet ja… Alan przelewał się przez ręce. Nie jadł, nie pił, nie oddawał moczu. Męczyły go silne wymioty. Z oczu płynęła krew… Był tak osłabiony, że nie wstawał z łóżka. Nie miał siły przejść kilku kroków. Poruszał się wyłącznie na wózku.

A ja byłam przy nim każdego dnia. Z bliska przyglądałam się, jak rak odbiera mi moje najdroższe dziecko… Starałam i wciąż staram się być silna. Ale czasem po prostu nie potrafię… Tych wspomnień nie wymarzę nigdy z mojej pamięci. Pewnego dnia moje serce bezpowrotnie rozsypało się na milion kawałków.

27 lutego Alanek przeszedł bardzo ciężką operację. Lekarze wycięli 98% z 20-centymetrowej masy nowotworowej znajdującej się w jego nadnerczach. Miesiąc temu Alanek przyjął ostatnią dawkę megachemii. 21 i 22 marca, czyli w ciągu ostatnich dwóch dni, przeszedł autoprzeszczep szpiku z pobranych wcześniej komórek macierzystych.

Alan Stępień

Przez najbliższe tygodnie będzie dochodził do siebie, oczekując na kontrolne badania. Wtedy dowiemy się, czy magachamia wyniszczyła wszystkie ogniska nowotworowe. Przed nami jeszcze radioterapia i immunoterapia. Długie i agresywne leczenie.

Mój synek nie jest już tym samym dzieckiem. Silne leki, a także uciskające guzy zmieniły jego zachowanie. Alanek szybko się denerwuje, nie chce współpracować. Na każdym kroku musimy uważać, by nie zrobił sobie krzywdy. Wspieram go, przytulam i zapewniam, że jeszcze będzie dobrze...

Jego przypadek jest niezwykle ciężki. Niestety, dodatni N-MYC sprawia, że wznowa przyjdzie niemal na pewno. Muszę zrobić wszystko, by go przed tym uchronić. Szansą jest prowadzona w USA terapia przeciwko wznowie dla takich dzieci jak Alanek. Niestety jej koszt jest ogromny, co czyni ją na ten moment poza naszym zasięgiem…

To jednak jedyna możliwość, by wyleczyć mojego synka, by wyrwać go ze szponów tej okrutnej choroby. Nie mogę siedzieć i czekać bezczynnie, wiedząc, że istnieje leczenie, które może mu pomóc.

Proszę, jak mama mamę, przyjaciółka przyjaciółkę, pomóż mi… Spotkał nas dramat, o którym nie śniłam w najgorszych snach. Nie wyobrażam sobie życia bez Alanka. Jest sensem mojego życia… Jeżeli go stracę, moje życie także straci sens.

Proszę o każdą pomoc.

Oliwia, mama dzielnego Alanka

* * *

Zobacz też:
Siepomaga.pl - Alan Stępień
- Licytacja na Facebooku


rd

Podziel się tym artykułem na Facebooku

reklama
reklamareklamareklama

Komentarze Facebooka

Ostatnio dodane
Zobacz więcej
Wersja strony: stacjonarna / mobilna
PW Media © 2009- 2024 @:
Nawigacja: Kontakt z redakcją i reklama / Regulamin / Polityka prywatności
MojaOlesnica.pl w mediach społecznościowych: Facebook / Instagram / YouTube