Treść: Zastanawia mnie, czy osoba która jeździ po Oleśnicy z tym banerem ma dzieci w wieku przedszkolnym, lub wczesnoszkolnym. Głos wydobywający się z megafonu, jest tak głośny że nie sposób go nie słyszeć. A idąc z małymi dziećmi nie da się uniknąć zadawania pytań. Dlaczego ten Pan tak krzyczy. Trudno wytłumaczyć dzieciom sens tego przekazu. Więc myślę, że jeśli ktoś chce protestować niech postawi baner na swojej posesji. I niech do woli protestuje, a nie jeździ po mieście. Ciekawi mnie czy to robi za darmo. Bo paliwo nie jest najtańsze. Czy rzeczywiście jest takim prawdziwym obrońcą życia. Czy robi to dla pieniędzy.