* * *
Moi drodzy, moje drogie — MAMY REKORD
Dzisiaj zebraliśmy 106 podpisów! To więcej niż wszystkie poprzednie zbiórki razem wzięte. Oleśniczanie i Oleśniczanki pokazali, że mają już dość spróchniałego kompromisu, mają dość mizoginistycznych rządów prawicy i zabierania kobietom kolejnych praw.
Najpierw odebrali nam antykoncepcję awaryjną, później zdjęli z lekarzy zasłaniających się klauzulą sumienia obowiązek odsyłania do specjalisty, który udzieli odpowiedniej porady czy wykona konkretny zabieg, teraz przybili ostatni gwóźdź do patriarchalnej trumny, w której pogrzebano prawa kobiet.
Nie mamy legalnej aborcji. Mamy utrudniony dostęp do antykoncepcji. Nie możemy decydować o swojej płodności i wykonać zabiegu podwiązania jajowodów, chociaż mężczyzna może wykonać wazektomię.
MAMY DOŚĆ! Oleśniczanki mają dość!
Stąd dzisiejsze zainteresowanie naszą zbiórką.
Nie obyło się bez incydentów i mansplaingująch aktywistki mężczyzn. Życzono nam "skrobanki" rozbitą butelką, słuchałyśmy jak mężczyźni mówią o tym, że zabiliby swoją żonę, gdyby dowiedzieli się o tym, że wykonała aborcję, był też mężczyzna, który na siłę próbował nas nawracać.
To tylko pokazuje, że robimy dobrą rzecz. Walczymy o nasze prawa. Mamy już dość mówienia, że to nie ten moment, że luzie nie są gotowi, że jesteśmy tematem zastępczym. Teraz czas na walkę kobiet, czas na walkę o odzyskanie utraconych praw. Bez żadnych spróchniałych kompromisów.
Dodatkowo postawiliśmy kolejny transparent. I to w bardzo wymownym miejscu — tam, gdzie miał miejsce atak agresora na nasz pokojowy spacer.
Byliśmy w Rynku 2 tygodnie temu, byliśmy tydzień temu, byliśmy dzisiaj (a nasza zbiórka nie była w żaden sposób powiązana z odbywającym się na jego terenie jarmarkiem), będziemy i w następnym tygodniu, będziemy co tydzień. W tym samym miejscu. Tam, gdzie wszystko się zaczęło.
Nasza walka się nie skończyła. Ona dopiero się zaczęła.
Dziękujemy za dzisiaj, za obecność, Państwa podpisy i zaangażowanie.
Idziemy dalej.
Oleśnicki Strajk Kobiet
* * *
rd