Starcie Beaty Kempy z Moniką Olejnik. Poszło m.in. o protesty, UE i Kaczyńskiego
Aktualności20.11.2020 o 08:17Komentarzy: 93
Beata Kempa
Beata Kempa była pytana przez Monikę Olejnik o trwające protesty kobiet po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji. - Mamy demokrację, można się nie zgadzać z wyrokami sądów, z różnymi decyzjami władzy, ale musi to być robione w sposób cywilizowany. Warto, żebyśmy się wszyscy szanowali - stwierdziła europosłanka PiS.
Wtedy w słowo weszła jej Monika Olejnik, która najpierw stwierdziła, że PiS nie protestowało wobec tłumów na marszu 11 listopada, a wręcz nazwało go pięknym. Następnie dziennikarka pytała "czy pałki teleskopowe to broń przeciwko kobietom", nawiązując do działań nieumundurowanych funkcjonariuszy policji podczas ostatnich protestów w stolicy.
- Jeśli pani pozwoli pani redaktor... Nie pozwoli mi pani powiedzieć - mówiła Kempa w trakcie wypowiedzi Olejnik. - Pani w sposób świadomy i celowy, próbuje skierować w taki sposób skierować te dyskusję, żeby pokazać, że władza użyła jakichś pałek - oceniła.
Monika Olejnik znowu próbowała dojść do głosu i obie kobiety przez kilkadziesiąt sekund mówiły jednocześnie. - Pani cały czas mówi - stwierdziła Olejnik. - A czy ja mogę dokończyć, jedno zdanie? - pytała Kempa. - Pani jedno zdanie już powiedziała - odpowiedziała Olejnik.
Dziennikarka zarzuciła polityk PiS, że to właśnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zaostrzające ustawę antyaborcyjną wyprowadziło ludzi na ulice w czasie epidemii. - Trzeba było myśleć co się wydarzy... Teraz pani nie daje mi pani powiedzieć - stwierdziła dziennikarka znów przekrzykując się z europosłanką. - Pani pouczenia... - zaczęła Kempa. - To nie są pouczenia. Politycy są od tego, żeby wiedzieć jakie są konsekwencje - odparła Olejnik.
Następnie Olejnik zapytała Kempy o jej wypowiedź, w której stwierdziła, ze środków unijnych nie należy przeceniać.
- Po mistrzowsku państwo wyjmujecie z kontekstu różnego rodzaju wypowiedzi - stwierdziła Kempa. - Nie pozwolimy na to, żeby działaniami pozatraktatowymi wprowadzać w życie rozporządzenia, które maja spowodować, ze elity brukselskie, establishment brukselski będzie rządził Polską jak jakąś prowincją, czy powiatem. To jest niedopuszczalne i wprowadzanie takich rozwiązań musi zostać zawetowane - stwierdziła europosłanka.
Kolejne kilkanaście sekund kobiety znowu się przekrzykiwały. - Jeśli mogłabym powiedzieć - mówiła Olejnik. - Nie pozwoli się pani wypowiedzieć. Ja bardzo proszę chociaż jedno zdanie - mówiła Kempa. - Jeśli pani przez chwileczkę wytrzyma, jeśli pani pozwoli - prosiła Kempa. - Proszę bardzo - odparła Olejnik.
Prowadząca pytała też o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który oskarżył opozycję, że ma krew na rękach.
- Cóż to za narracja pani redaktor z pani strony. Przede wszystkim "pan premier Jarosław Kaczyński". Szanujmy się. Tak jak prosimy o szacunek w Unii, tak samo tutaj powinniśmy się szanować i bardzo o to proszę - mówiła europosłanka z Sycowa. - Ja popieram tę wypowiedź. Premier mówił to w kontekście demonstracji. Nie można ludzi wyciągać na ulic - dodała.
rd, źródło: TVN24